sobota, 24 maja 2014

Japońska synestezja

W dzisiejszym poście będę mówił o grze, która wywarła na mnie niesamowite wrażenie i jest jedynym chyba tego typu przykładem przyjęcia konkretnej konwencji, która tworzy spójną całość. Mowa o grze Okami.
W grze wcielamy się w boginię-wilczycę (tak, kierujemy wilkiem) Amaterasu, która wróciła na ziemię (a dokładnie do starożytnej japonii) by zmierzyć się ze złem pod postacią Yamata no Orochi, które znów zagraża światu. Sama fabuła gry jest ciekawa i silnie bazuje na japońskiej mitologii, jednak nie to w niej przyciąga najbardziej uwagę. Jest to sam gameplay i rozwiązanie graficzne.
Z reguły ilustracje oddające konkretną epokę w grze nie są czymś oryginalnym – ilustratorzy wykonują swoją robotę, ich ilustracje zostają wrzucone do gry, tyle. Tutaj jednak autorzy poszli o wieeeeeele kroków dalej. Może zanim powiem, o co chodzi, zamieszczę kilka przykładów conceptów wykonanych przez Kenichiro Yoshimurę, Sawaki Takeyasu i Mari Shimazaki:










Jak widać ilustracje te silnie bazują na formie japońskich drzeworytów. Same w sobie są ciekawe, ale to jeszcze nie koniec. Mianowicie, autorzy uznali, że cała gra będzie graficznie przypominać formę drzeworytu japońskiego! Jak powiedzieli, tak też zrobili i ze swojego zadania wywiązali się wyśmienicie. Dzięki technologii cell shading udało im się wykreować mitologiczny świat rodem z japońskiej grafiki. Oczywiście, częstym błędem w przypadku takich rozwiązań jest to, że nie wszystko jest spójne – a to menu wygląda zupełnie inaczej, a to teksty z wypowiedziami postaci kompletnie odstają od reszty. Tutaj wszystko jest idealnie dopasowane – zarówno menu, jak i teksty wyświetlane w grze przypominają te ze starych, japońskich zwojów. Gra została wydana na Playstation 2 i pomimo faktu, że w porównaniu z dzisiejszymi konsolami wypada ona słabo, gra prezentuje się na niej wyśmienicie. Dodatkowym elementem, swoistą wisienką na torcie jest jeden z elementów rozgrywki – nasza heroina może zmieniać elementy świata za pomocą magicznego pędzla. Tak, pędzla. Na pierwszy rzut oka wydaje się to abstrakcyjne i bezsensowne, ale wpasowuje się idealnie w klimat gry, sprawiając, że mamy wrażenie, jakbyśmy go malowali. Jedyne, czego brakuje to np. tableta do korzystania z niego, ale pad mimo wszystko w zupełności wystarcza :) Myślę, że to na tyle ode mnie, a pod spodem zamieszczam tradycyjnie kilka screenów oraz gameplay z tej docenionej przez krytyków, jednak niestety mało popularnej wśród graczy gry:










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz